Musze przyznać, że nieszczególnie lubię Walentynki i wszystkie te kiczowate serduszka, misie i inne duperelki, którymi zalane są sklepy. Jednak przyznaje, że w dzisiejszych mocno zabieganych czasach, warto zatrzymać się na chwilę i pomyśleć o bliskiej na osobie. Własnoręcznie zrobione prezenty są najlepsze i chociaż może czasami nie są idealnie wykonane to i tak bardziej liczy się czas, który ta druga osoba poświęciła na ich wykonanie i sam pomysł niż pójście do sklepu i kupienia kiczowatego serduszka mówiącego 'I love you'. Ja w tym roku zrobiłam obraz z serduszkiem z moimi i mojego chłopaka inicjałami, który trochę przypomina mi czasy młodości. No bo kto dziś wycina serduszka na drzewach :).
Do wykonania takiego 'arcydzieła' :) będziecie potrzebować:
- płótno
- taśmę malarską
- czarną i zieloną czy błękitną farbę
- mały wałek do malowania lub pędzel
- starą kartę płatniczą lub bardzo sztywny, cienki kartonik
- złotko, ja moje wykorzystałam po czekoladzie :)
- klej
Rozplanujcie sobie jak chcecie, żeby wasze brzozy wyglądały i na krawędzie brzóz naklejcie taśmę malarską.
Pomalujcie tło na wybrany przez was kolor, a jak już farba wyschnie oderwijcie taśmę i zaczynamy zabawę z tworzeniem brzózek :).
Radzę wcześniej popróbować na kartce papieru. Najlepiej to robić starą kartą płatniczą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz